Gdzie teraz jesteśmy?

środa, 27 lipca 2011

Nurkowanie w raju.


Sprobuje dokonac niemozliwego, czyli napisac cos o dzisiejszym nurkowaniu. Przed nurkowaniem jak w kazdej prowadzonej przez europejczyka baize zostalismy wtajemniczeni w szczegoly miejsca w ktorym nurkujemy. Poniewaz spodziewano sie tam silnego pradu zostalismy wyposazeni w specjalne haki, przywiazane do naszego ekwipunku, ktorymi mielismy przyczepic sie do podwodnych skal. Wszystko zaczelo sie od negative entrance, czyli skoku do wody z oprozniona kamizelka wypornosciowa. Slowem jednym jak kamien w wode, lot konczyl sie po 22m swobodnego spadania. Prad byl faktycznie bardzo silny, wiec kiedy zorientowalem sie co, gzdie I jak, zaczalem goraczkowo szukac miejsca na moj hak. Okazalo sie to nie takie proste – cale dno uslane bylo koralami, ukwialami, w kazdej dziurze czailo sie jakies zyjatko, tu murena, tam slimak. W koncu udalo mi sie zahaczyc. Nadmuchalem kamizelke I zawislem 3 m nad dnem jak boja. Nareszcie mialem chwile, zeby sie rozejrzec. Widocznosc, byla ograniczona, moze 10-15m, przez lawice tropikalnych ryb. Wsrod tej gromady roznych ksztaltow kolorow, przemykaly sie 2-3m cienie – rekiny! Bylo ich przeszlo 20! Jeszcze nie otrzasnalem sie z pierwszego wrazenia, a juz zobaczylem wielki cien przesuwajacy sie po dnie. Pierwsze co wpadlo mi do glowy – lodz plynie po powiezchi. Spojzalem w gore, a tam przelatywala mi na glowa 4m manta. Mialem problem, zeby utrzymac zamknieta buzie, szczeka zrobila sie naprawde bardzo ciezka. Po chwili do calego tego tanczacego towarzystwa dolaczyly 3 mniejsze paszczki orle (eagle ray). BYlo to cos niesmowitego. Kazdy z nurkow, ktory ze mna nurkowal  po wyjsciu na powierzchnie stwierdzil, ze bylo to najlepsze nurkowanie w jego zyciu. A wiekszosc z nich byla juz na wielkiej rafie w australi, ktora jest podobno najpiekniejsza na siiecie. Drugie nurkowanie bylo rowieniz wspaniale, ale porownujac je z pierwszym, poza masa tropikalnych rybek, wiedzielm tylko 3 rekiny I kilka ryb napoleona I to wszytsko. Tak prezentuje sie Park narodowy komodo pod woda, jutro I pojutrze bedziemy go podziwiac z innej perspektywy. Pozdrawiamy! 
S.
Ponizej zdjecia i jeszcze jeden nowy post

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz